liturgiczne . pl |
Anita wychowująca córkę ma z nią pewien problem. Dziewczyna stała się od pewnego czasu zamknięta w sobie, wycofana i Anita zaczyna podejrzewać, że stało się coś złego, że przyczyną tego zła jest miejscowy ksiądz, który zawsze mając dobre i bliskie relacje z młodzieżą musiał coś zrobić Natalce. Prosi ona Alinę by ta porozmawiała z księdzem Maciejem. Za prośbą tą kryje się przekonanie, że Alina dobrze zna księdza i że sama będąc nastolatką znalazła się w "takiej sytuacji". "Takie sytuacje" to określenie Anity na molestowanie. To początek dramatu i iskra podpalająca lont nadchodzących wydarzeń.
Paweł Kamza jako zwolennik odzwierciedlania przez sztukę prawdziwego życia opowiada nam życiową historię, początkowo komediodramat, który niespodziewanie prowadzi do tragedii. Jest to opowieść wielce uniwersalna i choć możemy to wcale nie musimy jej kojarzyć z naszym krajem, aferami obyczajowym w łonie Kościoła katolickiego czy nawet akcyjnością #metoo. Wbrew oczekiwaniom ucieka od uproszczeń opowiadając w końcu niespodziewaną historię zanurzoną w młodości błądzącej po ścieżkach życiowych wyborów, w jej porywach serca, naiwności i niewinności. Krytykując zakładaną oczywistość i powierzchowność osądów pokazuje do czego mogą one prowadzić. W wymiarze społecznym ale i prywatnym.
Przedstawienie zostało bardzo dobrze zagrane, na szczególne oklaski zasługuje Joanna Gonschorek jako Pani Danusia i sceniczne małżeństwo Aliny i Kazka czyli Magda Skiba i Bartosz Bulanda oraz Mateusz Krzyk w roli księdza. Scenariusz jest precyzyjny a dowodem tego jest to, że w czasie 75 minut opowiedziano nam przekonująco bardzo gęstą i niebanalną historię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz