czwartek, 1 marca 2018

Zima na północy serca

zdjęcie wydawca
Legenda o samobójstwie - David Vann. Z podziękowań na końcu tej książki wiemy, że to próba rozliczenia się autora z własnymi traumami. Rozwód rodziców i późniejsza samobójcza śmierć ojca kształtowały jego życie stąd jak przyznaje obok fikcji w jego opowieściach odnajdziemy i prawdę. Te raczej opowiadania splecione w powieść, zbudowane są z pięknych i wyrazistych zdań, podpartych kruchą pamięcią. Złączone żywiołem wody i piękna dzikiej alaskańskiej przyrody, których byt "alchemicznym sposobem zrodził się z nudy, dumy, wyobraźni i wewnętrznego przerażenia". Nostalgii i cierpienia. Dziecka przeżywającego kłótnie rodziców, ruszającego w mrok, z którego powraca wiedząc, że zostanie specem od ryb. Ze wspomnień o kobiecie, która u boku ojca zastąpiła jego matkę, i mężczyzn u boku jego matki, których nigdy "nie trzymała przy sobie zbyt długo". To również powrót już dorosłego bohatera na wyspę swojego dzieciństwa czy próba poznania dawnej kochanki ojca. A także to najdłuższe, środkowe, opowiadające o najbardziej inicjacyjnym a najmniej integrującym wyjeździe z własnym ojcem na odludną, dziką wyspę, na wyprawę życia, dosłownie. Jego "absurd czyni smutek znośniejszym". To spotkanie, do którego nie doszło, spotkania niemożliwego, które mogło ich ocalić a które autor wymyślił by móc ocalić chociaż siebie. 
Niełatwo te opowiadania poskładać w całość i pewnie nie jest to zabieg konieczny ale warty tego wysiłku. W końcu legenda oznacza coś co należy przeczytać.
To smutna książka. Mam nadzieję, że Vann odnalazł po jej napisaniu spokój i siłę potrzebną by iść naprzód.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz