Nigdy się nie śmieję z toastu "za pokój na świecie", czasami sam go szczerze wznoszę wierząc, że wojna jaką znam z literatury, filmów a współcześnie co najwyżej z przekazów medialnych relacjonujących lokalne konflikty, nigdy nie stanie się moim, mojego świata doświadczeniem.
Pierwsza wojna światowa zwana w Europie Zachodniej jako Wielka Wojna jest raczej nieobecna w polskiej martyrologii. Jej zakończenie 11 listopada 1918 r. kojarzy się głównie z odzyskaniem przez nasz kraj niepodległości, długotrwale utraconej państwowości i narodzinami legendy dwudziestolecia międzywojennego. We Francji to wręcz traumatyczny okres historii, czas utraconego pokolenia, przetrącenia społecznego i kulturowego kręgosłupa. W Paryżu wielkie wrażenie wywiera mur cmentarza
Pere Lachaise, który od strony ulicy jest tak naprawdę długą na kilkaset metrów tablicą upamiętniająca ofiary tej wojny.
|
zdjęcie własne |
W kontekście niespodziewanego zdobycia Złotego Globu przez
1917 w reż.
Sama Mendesa (w kategorii najlepszy film dramatyczny gdyż zastosowano sprytny zabieg wyłaniając drugi najlepszy film, tym razem w kategorii komedia -
Dawno temu w Hollywood , Quentina Tarantino), niespodziewanego gdyż film do szerokiego rozpowszechniania trafia dopiero w co rozpoczętym 2020 roku (u nas pod koniec miesiąca) a przez to niemożliwości jego oceny, przygotowując się na seans warto obejrzeć:
|
plakat filmowy |
I młodzi pozostaną -
Peter Jackson. Świetnie zrealizowany pod względem technicznym (dźwięk, montaż, kolor)
fabularyzowany dokument oparty na świadectwie brytyjskich uczestników walk w Europie. Jackson korzystając z filmów z epoki dokonał ich montażu pokazując kolejno drogę brytyjskiego żołnierza od poboru, szkolenia przez walkę na śmierć i życie aż po koniec wojny i powrót do domu. Do głosów opowiadających swoja historię żołnierzy dodał dźwięki doskonale zsynchronizowane, zgodne z obrazem. Ten początkowo biało czarny w momencie jak trafiamy z rekrutami na front zamienia się w film kolorowy, momentami przypominając współczesną wojenną produkcję. Swoista dolina niesamowitości.
|
plakat filmowy |
Kres drogi -
Saul Dibb. Równie wstrząsająca aczkolwiek fabularna opowieść o wojennej rzeczywistości gdzie cały dramatyzm wynika z tego, że pozostajemy wraz z jej bohaterami w okopach. Ta wojna pozycyjna przynosi prawdziwą grozę, odziera wojnę z jej fotogeniczności i traktowania jej jako przygody. Przekonująco zagrany z trafnie dobranymi aktorami, przejmujący szczególnie, że opowiada o kilku dniach ostatnich miesięcy wojny, zwykłych ludzi skazanych na wojnę.