piątek, 2 lutego 2018

Refleksy #14

T2:Trainspotting 2 - Danny Boyle. Nieprawdopodobny i wcale oczekiwany powrót po latach zatwardziałych narkomanów (McGregor, Bremner, Lee Miller,  Carlyle). To, że żyją to cud. Błogosławieństwem jest również to, że przez ćwierć wieku wiele się nie zmienili i niczego się nie nauczyli. Bardzo sprawna intryga pomaga nam w to wszystko uwierzyć.
Zabicie świętego jelenia - Yorgos Lanthimos.  Ifigenia, córka Agamemnona, miała się zgodzić być złożoną w ofierze by bogowie sprzyjali jej ojcu pod Troją. Artemida, bogini łowów, wzruszona jej postawą ofiarowuje w zamian swojego jelenia ratując dziewczynę przed śmiercią. Tutaj ofiary nie uratuje boska interwencja, nie uświadczymy jej gdyż Lanthimos, już pierwszą sceną (autentycznej operacji na otwartym sercu) próbuje nas przekonać, że wszystko jest w rękach człowieka. Zamiast jakiegokolwiek boga demiurgiem staje się człowiek, tutaj akurat zdolny chirurg kardiolog. Grek udowadnia również, że tworząc trzeba coś zniszczyć. I tutaj zaczyna się prawdziwie grecki dramat. Bogiem z maszyny, panem Zemsta, który zdecyduje o losach rodziny Murphy (Colin Farrel i Nicole Kidman) staje się syn jednego z pacjentów, ofiary nieudanej operacji kardiochirurga (w roli tego nemezis, świetny Barry Keoghan). Chociaż ofiarowanie czynione jest pod przymusem, ofiara jest nieuchronna a zemsta jednak dopełniona, wszystko to zdaje się zdążać do stanu względnej równowagi. O ile Lobster nie do końca mnie przekonywał to tutaj mogę jedynie klaskać.
Good Time - Brothers Safdie - Nie pożyczając nic z fabuły ma w sobie klimat Ucieczki w noc (Into the night - 1985) czy też Wstęp wzbroniony (Trespass - 1992). Obydwa te filmy są przedstawicielami swoich czasów. Bracia Safdie historię mało odpowiedzialnego Conniego (coraz lepszy Robert Pattison), który po dramatycznie spieprzonym napadzie na bank musi ratować przed więzieniem swojego niepełnosprytnego brata (gra go Ben Safdie) po części nakręcili właśnie w manierze tamtych, minionych lat. Noc przez którą bracia będą musieli przejść pokaże nam, czy to był dla nich dobry czas.
Gorzkie żniwa - George Mendeluk. W tej historii i Ukrainy i wielkiego głodu wywołanego na jej terenach przez politykę Stalina miałem nadzieję na obraz o jakości co najmniej Wołynia. Niestety to telewizyjny gniot, pełen płycizn i naiwnych skrótów, który udowadnia jedynie, że Terence Stamp już się nie starzeje a Lenin jest wiecznie żywy. Albo odwrotnie.
Światło między oceanami - Derek Cianfrance. Fassbender jako weteran wojenny oraz Vikander jako jego młoda żona gotowa ponosić trudy życia przy boku męża latarnika. U brzegu wyspy znajdują pewnego dnia łódź z żywym dzieckiem, które z braku własnego pospiesznie przysposabiają. I żyli długo i szczęśliwie, co oczywiście nie jest prawdą. Do łzy ostatniej.
Król polki - Maya Forbes. Jack Black jako Jan Lewan-dowski nasz rodak z Pensylwanii, który promował słowiańską nutę. Jej skoczne metrum połączył nawet z amerykańskim rapem. Nie darował sobie przy tym i pozostał  naiwnie cwanym "januszem biznesu". Błahostka, żeby nie powiedzieć Polish joke.
Altered Carbon - serial na podstawie powieści  Modyfikowany węgiel - Richarda Morgana. W sumie czarny kryminał w dekoracji sf czyli odległa przyszłość i ludzkość, której problemy są niezmienne. Popatrzę do końca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz