środa, 26 lipca 2017

Hybrydowe zielone ludziki

Zdjęcie wydawca
Czerwień - Linda Nagata. Ma podtytuł Misja "Brzask" i jest pierwszą częścią trylogii wydanej już w całości w Polsce. Czytelniczo to bardzo miła niespodzianka, więcej niż sprawnie napisany technothriller czy jakby chciał wydawca, militarna fantastyka. Jeżeli tak, to bliskiego zasięgu, cholernie bliskiego. Kojarzyła mi się bardzo z "czarną" serią wydawnictwa Adamski i Bieliński.
To historia żołnierzy, niewielkiej grupy bojowej armii amerykańskiej. Poznajemy ich w czasie akcji w Afryce, gdzieś w obszarze Sahelu. Akcji, która dla dowodzącego nią porucznika Shelleya (czyżby ukłon w stronę Mary Shelley?) kończy się dramatycznie. Grupa odnosi ciężkie straty a on sam zostaje inwalidą. W tym momencie wiele opowieści wojennych straciłoby swoja dynamikę ale nie u Nagaty. Tutaj akcja zaczyna nabierać rozpędu i inteligentnie się komplikować. Jak na fantastykę militarną mamy odpowiednio zhybrydyzowanych żołnierzy wspomaganych fizycznie egzoszkieletami, wearables oraz całą masą gadżetów, od dronów po wszystkowiedzącą sieć. Intrygę buduje wewnętrzny amerykański konflikt, w czasie którego dochodzi do użycia broni atomowej, a w całą sprawę wydają się być zamieszani - niewidzialna ręka rynku handlu bronią oraz wirtualna Chmura i grasująca w niej tytułowa Czerwień. Nagata emocjonująco i bardzo zajmująco to wszystko opowiada wzbudzając szczere zainteresowanie ciągiem dalszym, mam nadzieję, w co najmniej równie pasjonujących - Ciężkie próby i stronę mroku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz