Kalendarium Powstania Muzeum Powstania Warszawskiego |
Wyobrażam sobie, że latem tamtego roku przez kraj przetacza się fala gorąca, upałów jak dzisiaj wcześniej nie notowanych. Wyobrażam sobie miasto stołeczne zastygłe w tym żarze pierwszego dnia sierpnia gdzie wszystko się dzieje zbyt wolno i jak na wakacyjne miesiące przystało, niezobowiązująco. Jego milion mieszkańców, niczym śpiący rycerze. Wyobrażam sobie przespaną w popołudniowej drzemce godzinę W, prześnioną, unicestwioną machnięciem ręki, odwołaną leniwym rozkazem. Wyobrażam sobie tych młodych ludzi, piękne dziewczęta i przystojnych chłopców, oddychających pomimo upału z lekkością, bez obaw. Wyobrażam sobie te kobiety i tych mężczyzn szykujących się do wyjścia nad wodę, na kąpieliska i powracających do domu znad Wisły, szukających chłodu i cienia, daremnie ale i bez tęsknoty wyglądających burzy. Uśmiechniętych, chociaż przecież nie radosnych, bo nie wolnych. To jeszcze nie dziś, jeszcze nie dziś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz