czwartek, 16 marca 2017

Kartografia wyobraźni

Globus Polski,
zdjęcie Globeo, sklep z mapami
Poruszona mapa - Przemysław Czapliński. Rzecz wciągająca i arcyciekawa chociaż nie ogarnąłem do końca myśli autora. W tej raczej akademickiej rozprawie Czapliński bierze współczesną polską literaturę (nie zawsze ale o tym za chwilę) i docierając do jej istoty stara się zrozumieć gdzie w chwili obecnej znajduje się nasz kraj. Politycznie, kulturowo, mentalnie, faktycznie. Czy nasza narracja ma elementy  wspólne z narracjami krajów sąsiednich. Zgodnie z różą wiatrów określił kierunki jej eksploracji na osiach Wschód-Zachód i Południe-Północ. Opierając się na tych głównych kierunkach geograficznych przeanalizował literackich reprezentantów tych kierunków. W peregrynacjach Wschodu pomogli mu Kapuściński, Hugo-Bader, Wilk, Kurczab-Redlich, udowadniając, że konieczne jest odnalezienie osobnego języka na zrozumienie tej części świata, uwierzenie, że jest również naszą częścią. Zachód opisywał Rymkiewicz, Nowak, Rudnicki, Chwin, przekonując, że możemy być częścią tej europejskości chociaż lęka nas bardziej niż wschód. Południe to Stasiuk, Varga, Szczygieł, opisujący bardziej szczątki świata C.k. niż teraźniejszość. Zresztą o ile chodzi o historyczność autor, chociaż skupia się na twórczości przełomu XX i XXI wieku, porusza się dosyć swobodnie po liniach czasu. Penetruje przeszłość łącznie z jej alternatywnymi odmianami gdyż nie unika przywoływania literatury spekulacyjnej z Lodem Dukaja na czele czy też publicystyką kompensacyjną Zychowicza. Implikuje beletrystykę, wspomnienia, reportaż, nie unika wspierania się kinematografią. Szkoda, w związku z tak różnymi przykładami, że nie przywołał Cezarego Zbierzchowskiego, który co prawda w prozie gatunkowej, sf, ale doskonale opisał potencjalny świat polaryzacji północ-południe. Zostawiając Północ na koniec, nie wiedzieć czemu, Czapliński raptem porzucił literaturę polską  by oprzeć swoje dywagacje na skandynawskim kryminale reprezentowanym głównie przez Mankella i Larssona, widząc w tym gatunku narzędzie najlepszej analizy społecznej. Szkoda, że na mapie tej części świata naszym reprezentantem był praktycznie tylko Zaremba ze swoimi opowieściami ze Szwecji. Trochę pogubiłem się w tej dosyć myślowo rozległej pracy ale odniosłem wrażenie, że igła polskiego kompasu najbardziej wrażliwa jest na kierunek wschodni. Autor poruszając mapą twierdzi, że Polska obecnie "leży nie tam gdzie leżała". Nie wie gdzie ale jest pewny, że "płynie w nieokreślonym kierunku". Ale przecież już od Heraklita wiemy, że wszystko płynie  i nic nie pozostaje takie samo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz